Witaj:)


Od 1.lipca 2008r
Mój przebieg to:
14888.80 km, w tym
7516.50 w terenie.
20.13 km/h to moja prędkość średnia
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

A oto blog mojego rowerowego kompana z Kona Team'u: KulkaRider ;p
Zapraszam serdecznie;)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KikapuRider.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
25.10 km 10.00 km teren
01:02 h 24.29 km/h

Poniedziałek, 22 czerwca 2009 | Komentarze 0

Spotkanie + gratis;p
Na spotkanie z jednym panem przy Orlenie... a ze pogoda w miarę fajna, pojechałem przed siebie;)
Skręcałem jak mi się zachciało, albo jak musiałem (raz wyjechałem w szczerym polu);) pod koniec zaczęlo padać, ale co to dla mnie? pfff;p


11107km
Kategoria Tylko JA i kONA


Dane wyjazdu:
66.30 km 3.00 km teren
02:22 h 28.01 km/h

Niedziela, 21 czerwca 2009 | Komentarze 0

Wielka Pętla Stęszewska
Stęszew - Trzcielin - Lisówki (odcinek w terenie przez las) - Tomice - Rybojedzko - Słupia - Strykowo - Modrze - Będlewo - Dymaczewo Nowe - Dymaczewo Stare - Bolesławiec - Mosina - Puszczykowo - Grajzerówka (gdzie zaczęło mi strzykać kolano) - Szreniawa (Vmax 55,5km.h;)) - i tu skręciłem na krajową piątkę i przyjechałem prosto do domu... - przez kolano...:/

wyjazd z domu o 2 w nocy - kompletna ciemność bo książyc był prawie w nowiu, i do tego chmury...;)

o 3:30 zaczęło się robić widno a 20 minut później było już kompletnie jasno;)
powrót ok 4:30;)


temperetura ok10 stopni, ale jadąc między polami było coś koło 5...brrrr... mega zimno;)
fajny efekt wjeżdżać do mgły;)

...no i MMMMega średnia..;) jak na mnie;)


11082km

Dane wyjazdu:
17.60 km 7.00 km teren
00:50 h 21.12 km/h

Czwartek, 18 czerwca 2009 | Komentarze 0

Las i miasto
Jazda na odqrwienie... immunologia ma w sobie takie coś że aż krew zalewa...
...ale jutro będzie już po wszystkim;) i już planuję coś fajnego;)

troche po lesie,, nad lipnem, po stęszewie i powrót do domu...

wjechałem na podwórko i słyszę SSSSSSSSSSSSSSS!!!!!!!!!!!!!!
hmm... już wiedziałem o co chodzi...
pierwsza dziurka tego roku;p


11015km

Dane wyjazdu:
43.20 km 20.00 km teren
01:51 h 23.35 km/h

Wtorek, 16 czerwca 2009 | Komentarze 0

Deszcz, błoto i MEGAwidoki!
Znudzony immunologią, ktróej i tak za wiele nie zrobiłem, postanowiłem przed 20 że jade na rower;)
Jechało się super, było mokro, grzązko, bo szlak prowadził pierścieniem ale tym razem na zachód:)
zaczęły zbierać się czarne chmury przede mną, ale pełen optymizmu byłem pewein że je ominę;)
hmmm.. chmury przeszły... i luzz... ale za nimi było coś szaroburociemnego co ni jak nie przypominało pięknej chmurki i właśnie z tego zaczęło najpierw padać, a później lać... i to akurat w momencie jak wjechałem między domki w Tomicach, a później śmigałem między polami!
co więcej ludzie źle posadzili las nie po tej stronie co trzeba bo akurat padało od strony pola mocząc mnie cały czas!;)

zmoczony wjechałem do lasu... pobłądziłem trochę, ale w końcu znalazłem się przy wiadukcie pod którym chciałem przejechać... tylko mała zawiecha mnie spotkała... pod wiaduktem było mega dużop wody... i do tego wystawała jeszcze po 3 metry przed i za wiadukt... co gorsze nie wiedziałem jak jest to głębokie i czy nie ma tam dziur-niespodzianek;)
po 15 minutach rzucania kamieniami i sprawdzania głębokości przypadkiem natknąłem się na rozwięązanie... rowerem jechałem w środku mega kałuży, a sam prawie po ścianie szedłem podpierając się prawie całą masą o rower (który zanurzał się jakieś 10-15cm;))

po tej akcji wyszło takie mega zajebiście piękne słońce i tak cudownie oświetliło świeżo zmoczone ciemne pola i lasy że prawie orgazmu dostałem...!!:D
mmmm ani chwili nie było mi szkoda zmoczonych, uwalonych w błocie ciuchów i rowerka dla takich widoków;)

przejechałem przez autostrade, przez błota i kałuże objechałem jez. niepruszewskie, dalej trasą na buk przejechałem przez niepruszewo, autostradę, dalej przez pola, gdzie nawet nei chciało mi sie omijać kałuż, tylko 30/h śmigałem prze środek nich, czasem tylko wyskakując z bikiem;)
dalej asfaltami prze trzcieli, dębienko, stęszew do domu, gdzie byłem o 22:10 a czekało mnie jeszcze mycie i suszenie Kony ...a później siebie;)


10998km

Dane wyjazdu:
52.10 km 16.00 km teren
02:02 h 25.62 km/h

Poniedziałek, 15 czerwca 2009 | Komentarze 3

Do Poznania i z powrotem
Na spotkanko do parku:)
nie powiem gdzie nie powiem z kim;p
było dobrze, a dziewczyna jeszcze lepsza;)

poza tym...
szybko, ostro, w drodze piach po felgi, w poznaniu slalom między samochodami mmm...miodzio;)
największy hardkor;)
na junikowie koreczek bo jechał pociąg, ja środkiem (jest po jednym pasie tylko) wyprzedzam tira, z przeciwka kolejny tir i trąbi na mnie swoją wielką trąbą;) moze i słusznie bo była ciągła?;)
drugi raz... buowska, już zapaliło się zielone, ja śmigam lewoskrętem, bo prawoskręt zawalony, między autami, wyprzedzam śmieciare która dała po gazie i kawałek przed nią ściam ostro w prawo;) mmm;) adrenalinka rządzi;)


10954km
Kategoria Tylko JA i kONA


Dane wyjazdu:
80.70 km 65.00 km teren
04:06 h 19.68 km/h

Niedziela, 14 czerwca 2009 | Komentarze 8

Tlenowo po WPNie z Dudą
Etap1
Stęszew-Trzebaw-j. Jarosławieckie- Puszczykowo Stare- Puszczykowo PKP

Etap2
PKP- wzdłuż Warty, błądzenie po puszczykowie, wyjazd na grajzerówkę, dalej od razu w lewo terenowym podjazdem na osową, przejazd obok glinianek,
fotka przy głazie;)

dalej zjazd kamienisto błostnistym zjazdem na kociołek - później czerwonym szlakiem dość spory kawałek, odbicie na dymaczewo stare, podjazd na początek 6 górek, znowu fotka i już czyste szaleństwo na serii pagóreczków;)
pocisnąłem >53/h z przedostatniego zjazdu, na ostatnim leciałem jak nigdy bo dość konkretnie się wybiłem;)

podjzd na tankowanie do ludwikowa, zjazd przez bramkę - dzisiaj 55.3/h;)
dalej wokół Kociołka, znów przerwa na fotke:

później nad góreckie, Jarosławieckie, koło leśniczówki Wiry skręt na puszczykowskie góry i mijając stację PKP w Puszczykowie mieliśmy już się rozstawać, ale zaliczylismy jewszcze 10 km wzdłuż Warty do Lubonia, gdzie rozdzieliliśmy się z Dudą;)

Mega przyjemny wypadzik;)
Dzięki Duda za wspólne zwiedzanie;)

etap3
śmiganie po luboniu, podrzędnymi drogami, dziurawymi piaszczystymi do Wir, stamtąd prosto nad jarosławiec, trzebaw, do Stęszewa;)


10902km
Kategoria Towarzysko, WPN Ride


Dane wyjazdu:
73.50 km 30.00 km teren
03:02 h 24.23 km/h

Piątek, 12 czerwca 2009 | Komentarze 0

Pod dębami z Białą Damą;)
Mega spontan;) wyjazd przed 19 powrót punkt 22;)
Podniecony średnią jaką wykręcił DaVe postanowiłem sprawdzić co takiego potrafi zachodni wiatr;)
Chwila potrzenia na mapkę.. i decyzja! Rogalin... i Kórnik!;)
Zaczałem pierścieniem...
WPN błotnisto miękko mokro dziwny szczególnie pod koniec piach i kamienie... więc średnia 22...
Zjazd z Osowej ;) 65.8;)
im dalej tym średnia lepsza... Rogalin, 3 dęby... z czego rusek najlepiej się trzyma, a czech już prawie poległ;)
...i dopiero tu sprawdziłem wicherek;)
przelotowe 35-37 i mega zabawa;)
z boczno-innym wiatrem i tak koło 30;)
szybko dotarłem do kórnika;)
wracając chciałem uniknać wmordewind-u więc śmignąłem przez las;) MMMEga błoto, kałuże drzewa dość nisko więc musiałem się kłaniać, ale całkiem przyjemnie;)
dalej rogalin, puszczykowo, grajsseróffka, trzebaw, stęszew....

Najdłuższa wycieczka tego roku;)


10821km

Dane wyjazdu:
2.40 km 0.00 km teren
00:07 h 20.57 km/h

Wtorek, 9 czerwca 2009 | Komentarze 0

Osiedlowy lans
ul okrężna, krótka, 27 grudnia, krasickiego, powstańców wlkp i dalej do siebie;)
bez kasku, butów, stroju... ogólnie totalna amatorszczyzna....


10747km
Kategoria Tylko JA i kONA


Dane wyjazdu:
33.40 km 25.00 km teren
01:32 h 21.78 km/h

Poniedziałek, 8 czerwca 2009 | Komentarze 0

Tam i tu ...i tam też... ;p
Miąło być nad Jarosławieckie ...i było
dalej w planach puszczykowo, ale spotkałem nad jeziorem rowerzystę i tak od cześć, przez aktualne zajęcia, historię życia aż do planów na przyszłość gadaliśmy przez pół godziny;)
później zmodyfikowałem trasę, by "odprowadzić" towarzysza rowerowego, aż pod komorniki, dalej Szreniawa, Rosnówko, przez las, krajową 5 przez moje miasteczko do domu;)

ps..
ciekawe kiedy zdarzy sie że spotkam jakąś na- yyy.. za-paloną rowerzystkę...;p


10745km
Kategoria Towarzysko, WPN Ride


Dane wyjazdu:
54.70 km 25.00 km teren
02:12 h 24.86 km/h

Niedziela, 7 czerwca 2009 | Komentarze 0

Na herbatkę
Pierwszy etap pierścieniem do Mirosławek, skąd do Trzcielina, Konarzewa, przez autostradę na Junikowo i dalej po Poznaniu do psiapsiółki na herbatkę, tradycyjnie z 3-4 łyżkami cukru;)
ku wielkiemu i pozytywnemu zaskoczeniu spotkałem tam starego kompana DaVe'a

dalej objazd wokół mojego ulubionego ronda przybysza, do esqulapu, marcelińską, lasami za cmentarzem, błądzenie przez osiedla domków i za torami na junikowie już strzała w miarę prostą drogą do domku;)


10712km