Witaj:)


Od 1.lipca 2008r
Mój przebieg to:
14888.80 km, w tym
7516.50 w terenie.
20.13 km/h to moja prędkość średnia
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

A oto blog mojego rowerowego kompana z Kona Team'u: KulkaRider ;p
Zapraszam serdecznie;)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KikapuRider.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
62.90 km 45.00 km teren
03:16 h 19.26 km/h

Sobota, 5 listopada 2011 | Komentarze 3

Z Drabem, Koną i Koną czyli 4 dziki w WPNie
Plan był prosty - pokazać Arianowi WPN jak najlepiej się da ...no i żeby Kona spotkała się ze swoją młodsza siostrą;) heh;)

Zaczęliśmy od Puszczykowa - stacja PKP.
wzdłuż Warty, podjazd na Osową, objazd Glinianek, zjazd od Aquanetu i podjazd Porzegowską, i dalej najlepszy fragment wycieczki:)

ZJAZD BŁOTNĄ RZECZKĄ Z OSOWY NA NIEBIESKIM ;)!!!! ihaaaa!!
ujebani i uchcachani od ucha do ucha kontynuowaliśmy Wielką Dzicz w WPNie:)

podjechaliśmy na Ludwikowo, potem zaliczyliśmy 6 górek do Dymaczewa Starego, dalej czarny szlak wzdłuż j. Łódzko-Dymaczewskiego.
Zjedliśmy bułkę, wafelki i przez Górkę dobiliśmy do czerwonego szlaku którym okrążyliśmy Góreckie.
Dalej wjechaliśmy prawie na żółty - wybraliśmy objazd Pojników drugim "brzegiem". prowadziłem bardzo na czuja więc w niedługim czasie znaleźliśmy się w środku lasu bez śladów cywilizacji:) heh;)

przypomniała mi się orientacja w terenie z geografii, że drzewa od północy są zamszone, i tym sposobem udaliśmy się na zachód po kilku(nastu) minutach dobijając do żółtego.

dalej już bez szału - dojechaliśmy do PKP puszczykowo, gdzie po krókim jedzonku Adrian wsiadł w pociąg a ja Grajzerówką i dalej przez Trzebaw, już bardzo po ciemku wróciłem do domu.


60% Power Zone'u!
16589km


Komentarze
duda
| 08:13 środa, 9 listopada 2011 | linkuj qrcze - sami konkurenci wyrastają - no......;/
trza jeździć i tyle, i nie źreć tyle,
POZDRO!
KikapuRider
| 21:57 niedziela, 6 listopada 2011 | linkuj Z Drabem jeździło się jak z zajebistym pro-zawodowcem! Cały czas byłem pod wrażeniem kondycji! i to bez mistrzowskiego opanowania manetek i bez SPDów! Szcun jak się patrzy!
Trasa konkret, przewyższenia robiły swoje a cały czas jechaliśmy równo! (no może za wyjątkiem zjazdów;p) he he he ];>

to chyba że to nasze siostry chciały być blisko siebie;)
daVe
| 10:21 niedziela, 6 listopada 2011 | linkuj Drab daje radę? Dużo mu brakuje do takich pro harpaganów jak my? ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jlrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]