Witaj:)


Od 1.lipca 2008r
Mój przebieg to:
14888.80 km, w tym
7516.50 w terenie.
20.13 km/h to moja prędkość średnia
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

A oto blog mojego rowerowego kompana z Kona Team'u: KulkaRider ;p
Zapraszam serdecznie;)

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KikapuRider.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
34.70 km 28.00 km teren
02:46 h 12.54 km/h

Piątek, 2 sierpnia 2013 | Komentarze 1

Rychlebskie Stezky !!! ;)
W KOŃCU!;)
planowaliśmy ten wypad już od zeszłego roku, i wreszcie doszedł do skutku;)
Autkiem podjechaliśmy do centrum Rychlebskich Ścieżek, gdzie rozpakowaliśmy rowerki i ruszyliśmy w drogę!;)

Na początek wybraliśmy zielony szlak Trail Dr. Weissnera - zaczął się przejazdem przez strumyk i dalej w górę wiódł drewnianymi mosteczkami i dużyki kamieniami;) - wszystko fajnie, tylko coś prawy pedał Time'a nie chciał się wypinać, więc miałem trochę obaw coby nie spaść z paru metrów w przepaść... co niestety odebrało mi trochę przyjemności z jazdy...;(

Dalej wybraliśmy czerwony Superflow!;)
bardzo fajny, typowo zjazdowy szybki szlak, bardzo przyjemny;)
Zjechaliśmy prawie do końca, po czym asfaltem wspięliśmy się w miejsce gdzie zaczynał się czarny Wales... i ten odcinek chyba nie był dla nas.... zaczęło się od tego że prawie dwa razy bym się glebnął zawieszając się na kamieniu nie mogąc się wypiąć...;/, potem Drabik zachaczył o drzewo barkiem, co odbijało się na komforcie jazdy do końca wyjazdu, a ja pierdyknąłem się na wielkim kamieniu, oczywiście przez prawego Time'a, i przyłoiłem miejscem na styku pleców i tyłka w wystający korzeń...:/

dalszą część Walesa w dużej mierze prowadziliśmy, bo strach było dalej ryzykować...
a na koniec trochę się ośmieliliśmy - ok 5 metrowy niezbyt stromy zjazd po kamieniach... zjechał Drabik, zjechałem ja... potem wpadłem na pomysł że może to nagramy.... mi poszło nieźle, bez szału ale ok...
Adrian chciał pogwiazdorzyć, trochę za szybko łyknął zjazd, zaliczając taką glebę przez kierę że jedyny komentarz który cisnął się na usta, nie nadaje się do publikacji na blogu... ;p

Poskładani, obolali, zaliczyliśmy jeszcze raz Super Flow, gdzie Adrian złąpał kolejnego węża.... a ja w międzyczasie napstrykałem parę fotek:




i tak dojechaliśmy do końca;)
w planach mieliśmy jeszcze fioletowy szlak Tajemny, ale po przygodach na Wales, go sobie odpuściliśmy....

i jeszcze fotka z drogi powrotnej:




Porównując szlaki do Singletreków pod Smrkiem, są to dużo bardziej techniczne szlaki... mniej jest prędkości, mniej szaleństwa, a więcej prób utrzymania równowagi i przedostania się przez kolejne "przeszkody". Szlaki poprzedzielane są odcinkami dojazdowymi przynajmniej tak długimi jak same szlaki...
Singletreki dawały nam dużo więcej frajdy z jazdy, no i są znacznie dłuższe i bardziej różnorodne.

zony:27/31/34
max 177, avg 138
w pionie 960m
18938km
Kategoria GÓRY, Towarzysko



Komentarze
daVe
| 08:09 środa, 21 sierpnia 2013 | linkuj Wstaw ten filmik jak się drab wywala!!! :)
Narobiliście mi smaka na rychlebskie... Kurczę, tylko nie ma kiedy tam jechać...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iniem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]